wtorek, 6 maja 2014

Rozdział 5

Audrey's POV

Siedziałam cicho w przymierzalni Ellen show. Założyłam swoje obcasy i czując się jak dorotka, chciałam wrócić do domu. Spojrzałam na zegarek, prawdopodobnie za jakieś 15 będę wchodzić na scenę. Jestem sama w pokoju odkąd moja rodzina poszła na widownię.
Tick-tock-tick-tock
Potarłam ręką gardło i już czułam jak robi się suche. Okey, zwiewam stąd. Nie nakręcaj się Audrey, możesz to zrobić. I ktoś właśnie wtedy zapukał do drzwi.
- 5 minut! - usłyszałam. W moim brzuchu obudziło się stado motyli. Wstałam i zaczęłam przemierzać pokój, próbując zapamiętać słowa piosenki. Spojrzałam w lustro i poprawiłam kołnierzyk niebieskiej sukienki jak i moją bransoletkę, bo zrobiła się trochę za luźna. Potem zmierzyłam wzrokiem całą siebie. Wow, wyglądałam jak gwiazda.
- Nie taka już zwyczajna Audrey? - spytałam samą siebie. Drzwi otworzyły się i do środka zajrzał członek ekipy.
- 2 minuty, panienko Brooks, chodźmy.
Pokiwałam głową i wyszłam z poczekalni. Gość z ekipy energicznie szedł przede mnę, kiedy ja, odchylając się delikatnie w lewą stronę, próbowałam iść w miarę normalnie na tych okropnych obcasach. Mogłam już prawie usłyszeć publiczność, kiedy zbliżałam się do lewego wejścia. Denerwowałam się i bawiąc się dłońmi, odpięłam przez przypadek bransoletkę, a ta spadła na podłogę. Zatrzymałam się i chciałam przychylić się by ją podnieść, ale ktoś mnie w tym ubiegł. Zobaczyłam głowę pełną loków. Złapał moją bransoletkę i wyprostował się. Zobaczyłam, że się w nią wpatruje. Potem wyciągnął ją w moją stronę
- Urocza bransoletka. - powiedział i w końcu spojrzał na mnie. Musiałam wyglądać jak sowa, z tymi szeroko otwartymi oczami. Ta twarz, kto by ie wiedział kto to jest? Widziałam jego oblicze miliony razy na tumblrze. I nie dalej jak dwa dni temu, mimo swojej upartości przyznam się, miałam na jego punkcie maleńkiego nastoletniego świra. I teraz on jest tutaj.
- Dzięki. - powiedziałam odbierając swoją własność. Chwila co on tu robi? Jeśli on tu jest, to reszta też powinna, co znaczy, że on też musi tu być. Zobaczyłam jego uśmiech.
- Nie ma problemu. Hej, wyglądasz naprawdę znajomo. - powiedział studiując wzrokiem moją twarz.
Zachichotałam. - Mogłabym powiedzieć to samo o tobie.
Uśmiechnął się i powiedział: - Nie naprawdę, widziałem cię gdzieś i ja...
- Wchodzisz za 30 sekund! - powiedziała dziewczyna i zaczęła mnie odciągać. Moje ciało zostało odciągnięte w inną stronę i nawet nie miałam szansy pożegnać się z chłopakiem. Mogę już usłyszeć muzykę i okrzyki publiczności. Światła też były już widoczne, wyglądało to tak, jakbym szła do nieba. 3,2,1 i nie będę już przeciętną, zwykła Audrey. I jakoś, nadal chciałam nią zostać.

Zayn's POV

- Zajebiście wyglądasz, Malik. - powiedziałem do swojego odbicia w lustrze. Zobaczyłem jak Niall przewraca oczami.
- Co? - zapytałem.
- Serio, Zayn, serio? - zachichotał siadając na kanapie.
- Co, sama prawda. - powiedziałem żartobliwie. Dzwi otworyły się i do środka wszedł Harry z najbradziej głupkowatym i rozmarzonym uśmiechem na jaki było go stać. I ja wiedziałem, żę ten uśmiech pojawiał si tylko wtedy, kiedy poznawał jakąś dziewczynę, która przykuwała jego uwagę. Jakby czytając i w myślach, Louis rzucił:
- Okej kim ona jest, gdzie ją poznałeś i święty Boże, nie było cię może z 10 minut i już poznałeś diewczynę?! Co za beznadziejy romantyk.
- Właśnie, popatrz na mnie. Nigdy nie usidlony w związku, mimo takiego wyglądu. - powiedziałem Harremu.
- Po pierwsze: nie jestem beznadzienym romantykiem, ale też ne jestem psem na baby, tak jak ty Zayn. - w tym momencie uśmiechnąłem się. - Po drugie: tak, poznałem niezwykle piękną dzieczynę.
- Oh, powiedz mi więcej! - powiedział Liam, niczym 15letnia dziewczyna.
- Nie znam jej imienia, ale ona jest jednym z dzisiejszych gości Ellen. Mimo wszystko wyglądała strasznie znajomo, ale wiem że nie poznałem jej osobiście, bo nie dał bym jej szansy na zerwanie kontaktu. Ale przyrzekam, gdzieś ją już widziałem. Nawet jeśli tylko w przelocie.
Usiadłem obok Nialla.
- Wiesz, zobaczysz ją po show, prawda? - powiedziałem, a Harry usiadł na drugiej kanapie.
- Cóż masz rację.
- Wyglądała na fankę? - zabrał głos Louis.
Harry pokręcił głową. - Nie rzuciłą się na mnie ani nic z tego podobnego shitu. Ale myślę, że mnie rozpoznała.
- Powiedz słowo na "f".
Harry wyglądał na zmieszanego. - Jakie słowo na "f"?
Wywróciłem oczami. - Forsa?
Harry zaczął się śmiać. - Dobra, nazwę ją na razie "Forsa". (XDDD?!?!)
Wszyscy się już śmialiśmy.
- Jest tylko twoja, chłopie. - powiedziałem. - Prawda chłopaki?
Wszyscy się zgodzili. Zawsze jestem szczęśliwy, kiedy jeden z nich jest szczęśliwy. Czasami chciałbym być tak szczęśliwym jak oni. Po kilku minutach zostaliśmy wywołani. Zaczęliśmy iść w stronę lewo wyjścia. Poprawiłem swoją białą koszulkę, kiedy tak szliśmy. Mogłem usłyszeć, jak Elen ciągle z kimś tam rozmawiała.
- Chwila, mamy pojawić się tam jak jest ta dziewczyna - Harry zapytał jednego z ekipy.
- No ta, bo jest tam ta dziewczyna z YouTube, którą odkryto, bo... Zayn Malik o niej napisał czy coś.
Moje serce stanęło i przestałem oddychać. Spojrzałem na ekran, na którym był wyświetlany odcinek i zobaczyłem, nwet próbując zaprzeczyć temu twarz, która od kilku dni nawiedzała mnie w snach.
Nie mogę uwierzyć. Naorwdę nie mogę.
- To dlatego wyglądała tak znajomo! - usłyszałem głos Harrego. O czekaj. Praktycznie oddałem mu Audrey. A nic nie mogło złamać takiej braterskiej obietnicy.
- O ta, zgaduję, że powinieneś mi podziękować? - rzuciłem mimochodem. Zobaczyłem uśmiech Harrego, jakiego jeszcze nigdy nam nie pokazał.
- Dzięki kumplu.
Znowu wpatrywałem się w ekran. Zobaczyłem jej chichot w telewizji państwowej. Mój Boże, ona jest jak nowa Helena spod Troi.

Audrey's POV

Zachichotałam. - Dziękuję co bardzo! - powiedziałam do Ellen, po tym jak skomplementowała moje wideo. Dzięki Bogu, wszystko na razie dobrze szło. Wystarczyło, że mój brat trzymał kciuki i wszystko było ustawione. Odpowiadałam na pytania Ellen tak nieporadnie jak to tylko było możliwe.
- Oczywiście miałaś małą pomoc od pewnego członka pewnego boysbandu. - powiedziała.
Nagle zdjęcie Zayna Malika pojawiło się na ekranie. Uśmiechnęłam się.
- Tak i jestem za to mu bardzo wdzięczna. Bez tej wiadomości, którą napisał, prawdopodobnie byłabym teraz w domu i spała!
Publiczność wybuchnęła śmiechem. Heh, nie wiedziałam, że to takie zabawne. Oj dobra.
- Lubisz One Direction? - zapytała. Chciałam zapytać: Chcesz usłyszeć prawdę? Ale zamiast tego, wykorzystałam bezpieczną odpowiedź.
- Nie lubię ich jakoś strasznie, ale mają naprawdę dobrą muzykę. - Miałam ochotę się zaśmiać z moje pół kłamstwa.
- Ale nie mówiąc o muzyce, czy któryś z nich szczególnie ci się podoba? - spytała Ellen. Boże, czy możemy zmienić temat? Spojrzałam na zdjęcie 1D na ekranie. Zobaczyłam uroczy uśmiech Harrego i niczym nie mogłam zatrzymać słów które wypowiedziałam w krajowej telewizji.
- Cóż dwa dni temu, miałam małą zajawkę na Harrego Stylesa. - natychmiast przyłożyłam dłoń do buzi po powiedzeniu tego i publiczność histerycznie się zaśmiała. Zobaczyłam mojego brata, który o prostu umierał tam ze śmiechu.
- Cóż, to dobra rzecz, bo oni są tutaj! Proszę powitajmy wszyscy One Direction!
Ich wkurzająca muzyczka zaczęła grać. Zobaczyłam jak wchodzą po kolei, machając do publiczności. Straciłam kontrolę nad swoim sercem. W końcu, on wszedł. Jedyny i niepowtarzalny, Zayn Malik. Nasze oczy spotkały się i jedyne co mogłam poczuć to zimne dreszcze przebiegające przez moje ciało. A potem gorące, kiedy zobaczyłam uśmiech Harrego skierowany do mnie. Odpowiedziałam mu także uśmiechem. I wtedy sobie przypomniałam, że jakieś 30 sekund temu, oznajmiłam swoje uczucia wobec niego.
Zayn, Harry, One Direction, Ellen, krajowa telewizja... Czy ja mogę się stąd po prostu ulotnić?

Za nami już 5 rozdział! Jak wrażenia? Jak myślicie, co się wydarzy w studiu Ellen?
Dzięki za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem, jesteście niesamowici!
Rozdziały będą teraz dużo dłuższe, dlatego jeśli do 20.30 pojawi się wyznaczona ilość komentarzy to rozdział pojawi się albo następnego dnia, tak jak do tej pory lub dzień późnej, bo mogę się nie wyrobić. Jeśli nie będzie wyznaczonej liczby komentarzy, to zostanie opublikowany w wyznaczonym czasie. Kocham was!
Następny rozdział = 7 komentarzy
Lub będzie w sobotę :)

7 komentarzy:

  1. No i wkońcu się spotkali! Yeah! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny Boski !! :D Kocham kocham ! Czekam na nexta :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Next next next :DD Zaczełam dopiero czytać i moge stwierdzić że ciekawie się zaczyna ;) :D /A

    OdpowiedzUsuń
  4. Omnomnom *___* muzykomaniaczka xx

    OdpowiedzUsuń
  5. No niespodziewałam się że tak szybko dodasz :D Czekam na nn ;* Jak zwykle świetny /M

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny rozdział *.* przeczytałam dzisiaj całe i zapowiada się ciekawie :D -Wiktoria - @primasek1

    OdpowiedzUsuń